Po raz ósmy w Chojnowie odbędą się zawody kolarskie znane w naszym mieście pod nazwą " Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Przełajowym MASTERS". Po raz ósmy kolarze pojawią się na terenie Parku Piastowskiego, po raz ósmy wyjadą w parkowe "chojnowskie błoto". Ta zabawa trwa już od 1996 roku. Co prawda, nie zawsze jest to przysłowiowe "błoto". Może to być przemarznięty grunt (jedne z zawodów odbyły się w 10.stopniowym mrozie). Przypomnieć należy pierwszy rok tj 1996, który był raczej bardziej "po lodzie".
Przed siedmioma laty, a konkretnie 10 marca 1996 r. Park Piastowski, popularnie zwany "dużym" stał się po raz pierwszy widownią zmagań o tytuł Mistrza Polski w Kolarstwie Przełajowym. Do Chojnowa zjechała wówczas czołówka polskich pasjonatów dwóch kółek. Zawodom, które rozegrane zostały w godzinach od 11.00 do 16.00 przyglądała się rzesza mieszkańców Chojnowa. Myślano wówczas "No cóż, dziś są, jutro wszystko będzie tak, jak dawniej". "Jak dawniej" znaczyło mniej więcej - wszystko wróci do normy, zawody za rok przeniesione zostaną do innej miejscowości..."
W okresie przedwiośnia park zaczyna się roić od kolorowych koszulek. Impreza ma każdorazowo uroczysty charakter. W komplecie stawiają się przedstawiciele władz miasta i powiatu (nadmienić należy, że były wicestarosta legnicki, notabene znany niegdyś kolarz, uczestnik wielu imprez nawet na skalę międzynarodową p. Franciszek Chyła, wielokrotnie mijał linię mety jako zawodnik).
Od dłuższego czasu każdy rok w Chojnowie rozpoczyna się imprezą, która w kalendarzu sportowym jest jedną z najważniejszych. Ze startu przy ul. Kilińskiego rokrocznie, około godziny 11.00, wyruszają pierwsi przełajowcy. Najpierw grupa zawodników najmłodszych, najbardziej zaciętych, potem zawodnicy coraz starsi, dochodzimy do grupy najstarszej, zawodników, którzy "na niejednych zawodach zęby zjedli".
"Najstarszy zawodnik – 72.letni Marcin Turek z Justynowa udowodnił, że w tej dyscyplinie sportu wiek nie ma znaczenia – w swojej grupie zajął pierwsze miejsce. Otrzymał także nagrodę jako najstarszy z zawodników.
Najmłodszy z zawodników 19.letni Przemysław Kałuża reprezentujący Chojnów nie może na razie pochwalić się sukcesem. Nagrodzono go natomiast upominkiem dla najmłodszego przełajowca.
Dodatkową nagrodą była także statuetka kolarza "za walkę fair play" przekazana Marianowi Mrozowi z Rzymówki k/Złotoryi.
To są fragmenty tego co pisaliśmy w ubiegłym roku o MASTERSIE i "mistrzach błota". Przypomnijmy sobie: błota wówczas nie brakowało. "Pogoda była.. no, nie bardzo, i najzręczniejsi zawodnicy schodzili wówczas z trasy usmarowani, jak nieboskie stworzenia. Ale co tam. Na tym polega urok imprezy - powiedział mi po zejściu z roweru Fryderyk Trybulec, jeden z najbardziej utytułowanych zawodników. - Nie świadczy to, żeby było to miłe, ale... daje to obraz wysiłku jaki trzeba było włożyć by zyskać tytuł najlepszego w swojej grupie. To udało mi się kilka razy w Chojnowie. I nigdy nie żałowałem swojego pobytu w tym mieście".
Jak wspominam Chojnów? (to słowa innego zawodnika) Zawsze uważałem, że jest to wspaniała, impreza. Może nieco mało zapromowana w kraju. Spotykałem się ze zdaniami wielu kolegów, którzy szukali informacji na temat zawodów tego rodzaju. Wie pan, zawsze chodziło o to, żebyśmy mogli zastartować w zawodach dających konkretne tytuły. I co? w Internecie ani słowem o Chojnowie. a impreza niby nagłośniona.
To zdarzenia, które udało mi się przypomnieć. W momencie, gdy zbliża się kolejna impreza, coraz więcej podobnych wydarzeń będzie się przypominać. I trudno, żeby było inaczej. W końcu wszyscy przeżywamy to, co ma miejsce w naszym grodzie. Optymizmem napawa nas fakt, że Chojnów, który przez lata nie mógł się pochwalić jakąkolwiek imprezą, a jego jedynym tytułem do wątpliwej dumy (mówię o latach przed 1989 rokiem) była "prężna i zdyscyplinowana organizacja partyjna", w pewnym momencie stał się tym, który (określenie, z ust jednego ze starszych zawodników) "kolarstwem stoi...".
Jerzy Józefowicz